Po powrocie z karkonoskiej majówki, rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego klubowego wyjazdu.Tym razem kierunek południowo-wschodni, górskie pogranicze, czyli Bieszczady. Wiedzieliśmy, że jest to miejsce niezwykłe, przez motocyklistów wymarzone z uwagi na niezliczoną ilość serpentyn i ostrych zakrętów. Tragiczna historia tych terenów, skutkująca znacznym wyludnieniem, nadała im przydomek "świata zbieszczadziałego" (zdziczałego). To, co my spotkaliśmy w Bieszczadach nie było zdziczałe; naturalne piękno przyrody fascynowało. Naszym celem było zaliczenie na motocyklach dużej i małej pętli bieszczadzkiej. W czwartek, 19 czerwca 2014 r. pełna optymizmu grupa Right Ridersów spotkała się na stacji paliw w Górze Kalwarii, by rozpocząć kolejną przygodę. Przed nami prawie 450 km trasy zróżnicowanej zarówno pod względem jakości nawierzchni, jak i natężenia ruchu.