Życie w ogóle, a motocyklisty w szczególności może być radosną i ekscytującą przygodą. Pomaga w tym wiara, że natura nie pozostawia miejsca na przypadki i pomyłki, bo absolutnie wszystko dzieje się według doskonałego planu. Naturalny i doskonały plan Right Ridersów opiera się na prostym założeniu: czerpać radość z jazdy i utrzymywać kontakty z tymi, którzy czują tego samego „bluesa”. To była również obiektywna przyczyna tworzenia się kolejnych klubów federacyjnych Right Riders. Bierzemy pod uwagę, że jesteśmy sterowani grafikiem służb, ale dla przyjaciół, w jeden weekend, przedłużony o czas powrotu, przyjemnie jest przejechać nawet ponad 1000 kilometrów. Wydarzeniem klubowym stała się majowa wizyta w Warszawie Ridersów z Lęborka. Zgrana paczka, dla których motocykle to nie tylko hobby, ale sposób na życie, sprawiła, że czas upływał nam szybciej i każde przedsięwzięcie sprawiało satysfakcję. W clubhousie odbyły się długie debaty o letnim zlocie Right Ridersów, rozmowy „techniczne” o maszynach, opowieści o wrażeniach z podróży odbytych i propozycje nowych tras. Motocyklowy „spacer” po stolicy zakończył się przy biesiadnym stole, przy którym humor dopisywał wszystkim. Takie spotkania, interesujące i wyjątkowe, nieodmiennie zbliżają ludzi. Mamy niebywałą okazję, by w klubowym kolektywie uświadomić
sobie różnicę pomiędzy samotnością a osamotnieniem. Kierując samemu motocyklem odkrywamy siebie, swoje możliwości, umiejętności i emocje, ale nie czujemy wówczas osamotnienia, bo obok, na swoich motocyklach, jadą pasjonaci odczuwający tak samo. Klubowe wizyty dają nam ogromną satysfakcję i o to w tym chodzi. Do zobaczenia Przyjaciele, nasza rewizyta już wkrótce.