Przypadkowych poszukiwaczy przygody, którzy otworzyli tę stronę z ciekawości, a także fanów motocykli oraz Naszych Przyjaciół - informujemy, że znaleźli się na stronie federacyjnego klubu motocyklowego Right Riders Warszawa. WITAMY ! Jesteśmy grupą, która zrzeszyła się w 2009 roku, aby jeździć razem motocyklami na wyprawy dalekie i bliskie, aby mieć identyfikujące nas logo - zwane barwami, aby urządzić clubhouse i się w nim spotykać, snuć plany na wolne godziny, a przede wszystkim PRZYJAŹNIĆ SIĘ ze sobą, federacyjnymi klubami: Right Riders z Lęborka, Right Riders Hranice oraz Right Riders Pilzno i innymi grupami, które mają tę samą pasję. Kultywujemy solidarność w środowisku, szanujemy braci motocyklistów niezależnie od płci, wieku i przynależności klubowej. Rok 2022 to kolejny sezon naszego funkcjonowania. Wspólnie z federacyjnymi klubami Right Riders urzeczywistniamy hasło Epikura: My nie tyle potrzebujemy pomocy przyjaciół, co wiary, że taką pomoc możemy uzyskać. Naszych fanów będziemy w miarę na bieżąco informowali o klubowych poczynaniach, zapraszamy do fotograficznej relacji w zakładce Galeria, a także do zakładki Niusy oraz Felietony. Dziękujemy za polubienia i wizyty na naszej stronie Fanpage na Facebooku. Pozdrawiamy wszystkich Motocyklistów: Lewa w Górę !
Współczesny rynek motocykli zdaje się pędzić bez wytchnienia w dążeniu do zdobycia klienta. Producenci co rusz kuszą nowościami, rewolucyjnymi i nowatorskimi rozwiązaniami. Konsekwencją tego trendu jest wzrost liczby motocyklistów na naszych drogach; mamy w Polsce zarejestrowanych prawie 1,5 miliona motocykli. Jednak nie wszyscy użytkownicy jednośladów mają jednakowe doświadczenie i znajomość obowiązujących zasad. Nie od dziś wiadomo, że życie każdego motocyklisty obfituje w ryzyko i stałe koszty przy niezmiennym pytaniu o priorytet: cel czy podróż? Szybkość, którą potrafią rozwijać motocykle nie sprzyja racjonalnemu działaniu i stąd ciągła potrzeba edukacji o bezpieczeństwie. Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zorganizowało 17 maja 2015 r., na błoniach Stadionu Narodowego piknik edukacyjny pod hasłem „Bezpieczny sezon motocyklowy 2015”. Z założenia była to impreza promująca bezpieczeństwo motocyklistów zarówno ze strony samych kierujących jednośladami jak i zwrócenia uwagi pieszych i „zapuszkowanych”, że motocyklista, jako użytkownik o nieporównywalnie mniejszych gabarytach - wymaga na trasie większej uwagi.
Czytaj więcej: Twoja śmierć dotyka nie tylko Ciebie, czyli o bezpieczeństwie motocyklistów
Od momentu powstania naszego Klubu zdajemy sobie sprawę, że mamy uprzywilejowaną, bez własnych zasług, pozycję terytorialną. Wiadomo - stolica. Nie czyni to nas jednak próżnymi i skłania ku wierności zasadzie: udzielanie pomocy, to wielka sztuka; kiedy jesteś dla kogoś bezinteresownie miły, on także jest miły. Uwzględniając te uwarunkowania bardzo ucieszyła nas prośba o eskortę, z którą zwrócili się motocykliści z prężnego klubu użytkowników amerykańskich Victory. Ten istniejący formalnie od 2011 roku klub Victory Riders Poland organizuje corocznie rajdy w różnych częściach Polski; w tym roku zorganizowali spotkanie na Mazowszu. Nasi motocykliści, pod kierownictwem Szefa operacji, współuczestniczyli w części imprezy, towarzysząc w dniu 16 maja 2015 r. międzynarodowej grupie pasjonatów i sympatyków Victory na trasie z Tarczyna poprzez Konstancin, Pałac w Wilanowie do Łazienek Królewskich, a potem Pałacu Kultury i Nauki. Goście skorzystali na niebywałym wsparciu logistycznym z niebios, bo słońce i znakomita przejrzystość powietrza umożliwiły podziwianie z tarasu widokowego Pałacu rozległej panoramy Warszawy. Po integracyjnym posiłku w Kompanii Piwnej na Starym Mieście, przejeżdżając zjazdem po Karowej, a następnie
Czytaj więcej: Nieistotne czy możesz pomóc, ważne czy potrafisz
Right Ridersi przywiązują ogromną wagę do integracji, bo motocyklista też się czasem nudzi i poszukuje nowych doznań. Dlatego organizujemy imprezy, by móc pojeździć z fantazją ale i ze zdrowym rozsądkiem, ostro ale i bezpiecznie, nigdy nie zatracać się w brawurze, a przy tym dobrze się bawić. Nasze klubowe rozpoczęcie sezonu zorganizowaliśmy w weekend 24 -26 kwietnia 2015 r.. Impreza zapowiadała się super, bo przyjechała mocna grupa Ridersów z Lęborka. To był ten moment, w którym Klub staje się miejscem wymiany informacji, opinii, komentarzy i rodzenia się inicjatyw. Z Warszawy wyjechaliśmy nieźle zapchaną drogą przez Górę Kalwarię. Sprawnie przejechaliśmy obok sznura tirów oczekujących na wjazd na rondo w Kołbieli. Dotarliśmy do umówionego zajazdu, a potem dalej przez miejscowości, w których motocyklowa kawalkada wzbudziła nie lada zainteresowanie. Radośni zameldowaliśmy się w mateczniku Right Riders, który na najbliższe dni będzie naszym postojem. Łyk kawy, bagaż z sakw i paradnym szykiem ruszamy brawurowo do zamku w Janowcu. Trasa urozmaicona, pogoda idealna i towarzystwo fajne. Zwiedzanie zamku utrwala legenda o Czarnej Damie.
„Mężczyźni i kobiety wszystkich narodowości uznają, że ludzkość powinna dać dziecku wszystko, co posiada najlepszego”; to zapis Deklaracji Praw Dziecka z 1959 r.. Większości z nas Dzień Dziecka kojarzy z dniem luźniejszym od obowiązków szkolnych, masą prezentów i imprez organizowanych przez dorosłych. Ten czas radosnej zabawy wszędzie i bez wyjątku jest przywilejem dzieciństwa. Wielką przyjemnością jest bawienie się razem z dziećmi, bo każdy dorosły chciałby chociaż na chwilę powrócić do dzieciństwa. To pragnienie w magiczny sposób pozwala przeżywać zabawy, których atrakcyjność z wiekiem przemija. Right Ridersi uczestniczyli w majową sobotę, na terenie X Liceum Ogólnokształcącego im. Królowej Jadwigi w Warszawie w zorganizowanych dla dzieci funkcjonariuszy i pracowników cywilnych Komendy Głównej Policji - atrakcjach sportowych z okazji Dnia Dziecka. Słoneczna pogoda sprzyjała zabawie. Miło było patrzeć jak maluchy z respektem odsuwały się, byśmy w utworzonym przez nich szpalerze mogli zaparkować swoje motocykle obok oznakowanych, służbowych motocykli „drogówki”.
Czytaj więcej: Wszystkie dzieci są nasze - Dzień Dziecka z Policją
Kiedy powstał nasz klub nie bardzo wiedzieliśmy co będziemy robili w przerwach pomiędzy jazdą motocyklem. Przecież nie każdy może jeździć wszędzie, mamy swoje ograniczenia służbowe, rodzinne, czy – prozaicznie - finansowe. A jednak, mimo różnych przeciwności przychodziliśmy na spotkania klubowe, aby chociaż przez chwilę pobyć razem, pośmiać się, pogadać, pożartować. Szybko okazało się dla kogo motocykl to pasja. Tylko pasjonaci rozumieją co to znaczy motocyklowa rodzina i nieważne ile kto ma lat, na jakim motocyklu jeździ, ile „wyciąga” jego maszyna. Tutaj wszyscy są równi, bo mając pasję motocyklista patrzy na świat przez pryzmat swojej maszyny. W klubie nikt z nikim nie rywalizuje… a przynajmniej nie powinien. Jeśli komuś przeszkadza „brak władzy” szybko się z nim żegnamy. Bo klub jest po to aby być wyrozumiałym.
Strona 7 z 7