W ostatni weekend maja wybraliśmy się do miejscowości Serpelice, gdzie odbyła się VII Nadbużańska Biesiada Motocyklowa. Zanim jednak dojechaliśmy na miejsce zwiedziliśmy po drodze kilka urokliwych miejsc. Pierwszym punktem na mapie był Zamek w Liwie - ruiny gotyckiego zamku książęcego wzniesionego w XV wieku jako strażnica graniczna w miejscowości Liw. Następnie zatrzymaliśmy się w Drohiczynie. Miejscowość ta w wieku XVII i XVIII znajdowała się na jednym z ważniejszych szlaków lądowych – Wielkim Gościńcu Litewskim. Trakt ten łączył dwa miasta Warszawę i Wilno. Podziwialiśmy też piękne widoki na rzekę Bug. Po kilku godzinnej podróży dotarliśmy do Serpelic. Samej biesiady motocyklowej nie będziemy tutaj opisywać. Jednym słowem było super, choć tego roku impreza była... stonowana. Następnego dnia wybraliśmy się na mszę świętą do cerkwi. Msza odprawiona była w intencji motocyklistów, a także za duszę świętej pamięci Adama zwanego wśród przyjaciół SHREKIEM. Po mszy, na polanie przy granicy na rzece Bug, zjedliśmy gorącą grochówkę. Nieubłaganie zbliżał się czas powrotu do domu. Ale zanim wbiliśmy w GPS-y miasto docelowe Warszawa, wpadliśmy jeszcze na chwilę do słynnej na całym świecie stadniny koni w Janowie Podlaskim.
Dziękujemy za zaproszenie organizatorowi imprezy Klubowi Motocyklowemu RIDERS OF IPA POLAND LE MC WŁODAWA. Do zobaczenia za rok.