- 5 - 10 czerwca - zaliczyliśmy piękny, dłuższy wyjazd motocyklowy na Bornholm. Napięcie rosło już przy wsiadaniu na prom w Kołobrzegu, czy motocykle nas nie zawiodą, czy pogoda dopisze; pytania same cisną się gdy podróż odbywa się łączonymi środkami lokomocji. Obawy prysły, kiedy dotknęliśmy tej niebywałej ziemi, skalistej, z piaszczystymi plażami, rozległymi klifami i urzekającym słońcem.
Sprawdziliśmy sami opinię, że słońca na Bornholmie jest więcej niż w innych regionach Danii, a na klifowym wybrzeżu niesamowite wrażenie zrobiły na nas potężne ruiny zamku Hammershus. Pięknie było, miło było, ale trzeba było wracać, więc kołysząc się w drodze powrotnej na falach Bałtyku snuliśmy plany, aby tam jeszcze raz pojechać. Może w większym gronie przyjaciół.