SylwesterOstatni dzień roku zawsze jest szczególny; uświadamia, że ostatnia sekunda zamyka jakiś umowny czas, a kolejna sekunda wprowadza w nasze życie magiczną zmianę. Stąd staramy się przeżyć ten moment wyjątkowo. Motocykliści nie szukają przepychu i luksusu, nie muszą wcale spędzać sylwestra na sali balowej, aby zabawa była udana. My świętowaliśmy przybycie Nowego 2014 Roku w klubie, spontanicznie organizując sylwestrowe spotkanie. Prezydent ogłosił, że „fraki, smokingi, suknie balowe, szpilki leżakują lub wiszą do karnawału” więc zbędne były długie przygotowania. Powiesiliśmy dekoracje, przygotowaliśmy muzykę, ustawiliśmy przekąski do rozweselaczy i radosna atmosfera pojawiła się już po włączeniu pierwszych świateł. Sylwester spędzony w gronie zżytych ze sobą Przyjaciół okazał się równie szalony jak noc na wielkiej sali. Wystarczyła dobra muzyka i kawałek klubowej podłogi do ćwiczeń tanecznych.

Kiedy wybiła ta jedyna w roku północ, zachowując tradycję, z lampką szampana szeroko otworzyliśmy drzwi do klubu wierząc, że pierwszy noworoczny gość, który nas odwiedzi będzie zwiastunem pomyślności i całorocznego szczęścia. Tanecznym krokiem weszliśmy w Nowy Rok. Cieszyliśmy się, że w tę niezwykłą noc roku robiliśmy jedynie to na co mieliśmy ochotę – byliśmy RAZEM.